Grubistan Wikia
Advertisement

Genialny pomysł Grubasie, ten plan na pewno nie zawiedzie - przyklasnął uradowany Cihangir, nie wiedzieć czy bardziej z powodu możliwości zagrania w ulubioną grę czy też może naprawdę odnalazłeś jedyne wyjście z Grubistanu, niewidoczne do tej pory dla wszystkich innych.

Jedno było pewne - pomysł spodobał się dosłownie wszystkim. Owszem, turasy znane są ze swojego uwielbienia do gier mmo, ustępują pod tym względem jedynie koreanćom, i co wypada wspomnieć, żadna inna nacja nie jest równie toksyczna w grach online, ale mimo wszystko niemożliwym jest, aby cieszyli się wyłącznie na granie w gre - w końcu są w śmiertelnych opałach i nikt normalny nie ma czasu w takiej sytuacji na przyjemności. A przynajmniej taką miałeś nadzieję. Naiwną trzeba dodać. Sam w nią nie wierzyłeś. A nawet gdybyś uwierzył, to nie do końca. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia, ale chyba nie w tym przypadku. Po chwili zastanowienia stwierdziłeś, że jako jedna z pierwszych. Najpewniej, gdyby przyszło ci na myśl, aby nadać jej miano, nazwałbyś ją suchotnicą. Po drugim zastanowieniu doszedłeś do wniosku, że bardziej kretyńskiego pomysłu nie mogłeś wymyślić. A w zasadzie, gdyby twój pomysł był jednym z kretynów, to inni kretyni nazywaliby go kretynem. Z chęcią wycofałbyś się z tego pomysłu, ale tak jak z niechcianym dzieckiem, musiałbyś zabić ten przypadkowy niedorozwinięty płód w zarodku, gdyż po jego narodzinach jest już zwyczajnie za późno. Teraz turasy ze szczęściem i determinacją na paszczękach zbierali komputery z okolicy na podobę nerdowskiego lan-party w piwnicy i nic nie mogło już ich zawrócić. Jedyne co mogłeś teraz zrobić to podążać za tym kretyńskim do kwadratu planem, licząc, że być może jakimś cholernym cudem jednak to zadziała.

Byłeś pod wrażeniem, w ciągu jednego dnia ogarnęli się z całym sprzętem. Co prawda udało im się znieść tylko 7 komputerów, ale jak na warunki, w jakich obecnie się znajdujecie było to imponujące. Jednak szybko się zorientowałeś, że coś tu nie pasowało - otóż skąd wziąć prąd? Jednak Cihangir szybko przyszedł z pomocą, tłumacząc wszystko. Do każdego komputera podłączony był chomiczy kołowrotek wytwarzający prąd podczas pracy, stąd też nieprzypadkowa liczba komputerów. Mogliby ukraść... to znaczy wziąć (gdyż jak wiadomo, przedziurawionym kulami z kałacha właścicielom już się nie przydadzą) znacznie więcej, ale taka liczba była wystarczająca. Aby było sprawiedliwie, zagracie w trybie gorących pośladków. Musiałeś jedynie wybrać osobę, z którą będziesz współdzielił postać. Jak szybko się zorientowaliście (natychmiast po tym jak zniknęła nikczemna aura, tworząca ucisk w gardle i poczucie gwałcącej penetracji wzrokiem) Metin gdzieś wybył, ku uldze wszystkich postanawiając nie grać z wami. Po wyborze pierwsze osoby zakładają hełmy VR, a ich towarzysze szaleńczo biegają w kołowrotku umożliwiając rozgrywkę i zaczyna się gra o życie!

Metin2_Official_Intro-0

Metin2 Official Intro-0

Czy uda się wam przerwać nieustanną walkę toczącą się między trzema królestwami? Czy przezwyciężycie dzikie zwierzęta przeistoczone w drapieżne bestie? Czy dacie radę pokonać umarłych, którzy powstali i przemienili się w krwiożercze kreatury, siejąc strach i przerażenie? To wy będziecie tymi, którzy pozbędą się złego chi? Czy wyjdziecie z tego cało i opuścicie Grubistan? Tyle pytań, ale jak na razie żadnych odpowiedzi.

Wybierasz:

1. Grę z Cihangirem

2. Współpracę z Elif

3. Kooperację z Sew Sew

Advertisement